Dla mnie to truskawki. W Polsce, w domu zawsze najlepsze Nie wiem, co w sobie takiego mają, ale nigdzie indziej tak nie smakują. Pewnie to wspomnienia i takie tam...
Chociaż wydaje mi się też, że to zapach, kolor, wszystko jakieś inne- takie bardziej swoje niż gdzie indziej. Nie są doskonałe, ale same w sobie najlepsze. Francuskie pamiętam, że wyglądały jak z fabryki, idealne kształty, kolory, błyszczące jak polakierowane, ale w smaku to nie to. Portugalskich jakoś w ogóle nie pamiętam, jakby ich nie było. Zresztą na Maderze, w Portugalii, było dużo wszystkiego innego, więc truskawki nie robiły takiego wrażenia. Chociaż tego smaku mi brakowało rok temu, tego momentu w roku kiedy pojawiają się inne owoce.
Poza tym, to czekanie na pierwsze truskawki ma swój urok., Co roku o tej samej porze jak tylko się pojawią, daje tyle radości jak nic, A pierwsze truskawki smakują najlepiej, nie do porównania.
Ja najbardziej lubię same truskawki bez niczego bez cukru, bez śmietany. Same w sobie najlepsze.
No, ale truskawkowe ciasta są niesamowite, więc na pewno warto. Na początek chyba moja ulubiona tarta truskawkowa. W najprostszej wersji z budyniem, u mnie z gotowego budyniu w proszku, ale można też samemu z mąki ziemniaczanej jajek, cukru. Ciasto kruche tym razem z książki Doroty Świątkowskiej "Moje wypieki i desery". Na wierzch dodałam świeżej mięty i nasiona chia, co można pominąć, ale mi połączenie truskawek i mięty bardzo przypadło do gustu:)
Niby nic nie zwykłe, ale prostota daje radość.
Najprostsza tarta truskawkowa
Składniki:
kruche ciasto
wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej)
190 g mąki pszennej
130 g masła
35 ml mleka
1 łyżka cukru pudru
1 żółtko
szczypta soli
krem
1 opakowanie budyniu
500 ml. mleka
50 g cukru(jeśli budyń nie jest słodzony)
na wierzch tarty
ok. 500 g truskawek
listki świeżej mięty
Przepis:
1. Wszystkie składniki na kruche ciasto zagnieść aż powstanie zwarta, w miarę elastyczna masa. Gotowe ciasto wstawić do lodówki i chłodzić co najmniej 1 godzinę.
2. Formę na tartę o średnicy ok. 25-26 cm wysmarować masłem i posypać mąką. Wyłożyć na to ciasto i dokładnie wypełnić formę. Ponakłuwać ciasto widelcem, a na wierzch wysypać obciążenie(jeśli ktoś ma mogą być ceramiczne kulki, ale u mnie zawsze sprawdza się groch/ryż, z tym, że najpierw na ciasto kładę papier do pieczenia, a na to obciążenie)
3. Piekarnik nagrzać do 220 C, a przy wkładaniu ciasta obniżyć temperaturę do 190 C i piec przez 15 min. Po tym czasie zdjąć obciążenie i piec ciasto jeszcze 5 minut, aż będzie lekko zrumienione.
4. Budyń przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Przestudzić chwilę i przełożyć na schłodzone ciasto,
5. Na wierzchu ułożyć truskawki(u mnie połówki) i jeśli ktoś lubi posypać listkami mięty i nasionami chia.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz